Ewa Brok Etykieta Biznesowa

Prywatność w social mediach

Jak myślisz, czy szef przegląda twój prywatny profil w mediach społecznościowych? Czego tam szuka i czy ma do tego prawo?

Zadzwoniła do mnie koleżanka, żaląc się, że szef wezwał ją do gabinetu i zaczął rozliczać z treści, które umieszcza i udostępnia na swoim prywatnym profilu, argumentując tym, że również tam, powinna być godną wizytówką swojej firmy.

Jeśli nasz profil jest publiczny, to faktycznie każdy może go przejrzeć wzdłuż i wszerz. A osoby zajmujące się rekrutacją robią to bardzo często. Dlaczego? W dzisiejszych czasach liczy się autentyczność i spójność między tym, co zawodowe, z tym, co osobiste.

Czy media społecznościowe to wynalazek tak świeży, że nie wpisuje się w ramy savoir-vivre?

Użytkownicy online to ludzie z krwi i kości, którzy decydują się porozumiewać poprzez wirtualne narzędzia. Ta forma komunikacji, jak każda inna, powinna uwzględniać normy, które jako społeczeństwo przyjęliśmy za zasadne i wspierające. Takie właśnie normy zawarte są w savoir-vivre. Część z nich została zdefiniowana jako „netykieta” – czyli reguły kultury w cyberprzestrzeni. Zarówno w świecie online, jak i w świecie realnym, musimy się ze sobą po prostu dogadać.

Należy zachować ostrożność w wyrażaniu swoich opinii, szczególnie takich, które stoją w opozycji wobec działalności podejmowanej przez pracodawcę.

Oczywiście spełnieniem marzeń byłoby pracować w firmie, której polityka jest spójna z naszymi wartościami i stanowi wręcz uzupełnienie życiowych pasji. Jeśli jednak miejsce pracy lub stanowisko, które zajmujemy nie jest zgodne z tym, co mamy w sercu, ale świadomie godzimy się na to, by ta firma była częścią naszego życia, musimy zachować ostrożność w wyrażaniu swoich opinii, szczególnie takich, które stoją w opozycji wobec działalności podejmowanej przez pracodawcę. Zdarza się bowiem, że pracodawca przegląda i weryfikuje prywatne profile pracowników. Szczególnie wtedy, gdy ma wątpliwości spowodowane zasłyszanymi na nasz temat opiniami. Taka weryfikacja jest czasami częścią standardowej procedury wpisanej w politykę organizacji.

Nasz profil prywatny, nie jest tylko nasz!

Stworzyliśmy go dla innych, również dla szefa, nawet jeśli go tam nie zaprosiliśmy. Warto więc zwrócić uwagę na kilka kwestii.

  • Zanim coś opublikujemy, zastanówmy się czy nie będzie to dla kogoś obraźliwe. Szanujmy ludzi bez względu na narodowość, orientację seksualną, wyznanie, opcję polityczną czy przynależność do jakiejś organizacji. Szacunek to podstawa etykiety zarówno tej grzecznościowej, jak i biznesowej. Jeśli mamy wątpliwości co do tekstu, który chcemy upublicznić, to zadajmy sobie proste pytanie: „Czy powiedzielibyśmy to samo stojąc przed tym człowiekiem twarzą w twarz?”
  • Uważajmy na zdjęcia z miejsc publicznych, na których widnieje większa grupa ludzi. Możemy nieświadomie złamać prawo. Nie należy bowiem publikować zdjęć osób, które się na to nie zgadzają. Zanim więc opublikujemy cokolwiek, sprawdzajmy kto jest obok nas lub co znajduje się na drugim planie. W mediach społecznościowych nie brakuje ujęć z toaletą czy stertą brudnych ubrań w tle.
  • Unikajmy publikacji plotek z życia zawodowego, czy też relacji z nieudanego spotkania lub rozmowy kwalifikacyjnej. Prawdopodobieństwo, że ten wpis trafi do osoba opisywanej nie jest może największe, jednak w oczach czytających zyskujemy opinię osoby, której nie można zaufać. Tymczasem dyskrecja w sprawach zawodowych to podstawa.
  • Zadbajmy o zdjęcie profilowe. To jest nasza internetowa wizytówka. Najlepiej więc sprawdzają się ujęcia, które pokazują nas w sposób wiarygodny: portretowe i na neutralnym tle.

Jaki profil jest najlepszy?

Ile osób, tyle stylów prowadzenia profilu. Trudno stwierdzić, który jest najlepszy.

Nasza obecność na portalu powinna przypominać realne obcowanie z ludźmi: w pracy, w domu, w sklepie lub na ulicy. Tu nikomu nie trzeba przypominać co jest w cenie: uśmiech, życzliwość, otwartość, umiejętność prowadzenia ciekawej rozmowy. Tutaj też wiemy intuicyjnie, co buduje dystans między ludźmi: brak szacunku, pycha, nachalność oraz brak wyczucia taktu.

We wszelkich rozmowach, które toczymy, czy to face-to-face czy w sieci, trzymajmy się kultury! Dzięki temu zyskamy na merytoryce.

I pamiętajmy, że w sieci znajduje się tyle informacji o nas, ile sami zdecydujemy się zostawić lub też pozwolimy na to innym!

Neverending Story!

Szybki rozwój technologii sprawia, że zasady kulturalnego zachowania ewoluują z roku na rok. Nie istnieje na tą chwilę jeden kodeks postępowania. Mamy do czynienia z elastycznie zmieniającym się zbiorem norm komunikacji w cyberprzestrzeni. Co powoduje zmiany reguł i napływ nowych wytycznych? My sami! To my przesuwamy granice lub też pozwalamy innych na ich poszerzanie.

Udostępnij znajomym!

Facebook
Twitter
LinkedIn

Jedna odpowiedź

  1. Savoir-vivre powinien być, moim zdaniem, nie tyle fakultatywnym, co obowiązującym przedmiotem już od szkoły podstawowej. To byłby oddolny impuls do trwałej zmiany społecznych standardów zachowania. Również w sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Ewa Brok - etykieta biznesowa

Ewa Brok

Trener etykiety biznesowej, profesjonalnego wizerunku i autoprezentacji z 17-letnim doświadczeniem zawodowym.

Rozwija sztukę dyplomacji i komunikacji interpersonalnej. Wspiera managerów oraz przedsiębiorców w zwiększaniu zawodowej skuteczności poprzez budowanie tzw. marki osobistej. Uczę m.in. komunikacji niewerbalnej-przez wygląd, zachowanie i mowę ciała.

Inne felietony

Bądź na bieżąco!

Na moim osobistym profilu LinkedIn znajdziesz zawsze najświeższe informacje, w tym zapowiedzi szkoleń, nagrania video i krótkie felietony.

Zapraszam serdecznie!